czwartek, 30 stycznia 2014

Rozdział 32

Baby wstała i wyszła na taras mijając Zayna. Wybiegłem za nią.
- Kochanie. ? - położyłem ręce na jej talii.
- Zostaw mnie.. Proszę.
- Baby co się dzieje ?
- Chcę zostać sama.
- Może zadzwoń po jakąś koleżankę ?
- Nie. Po prostu chcę zostać sama.
- Summer
- Proszę Cie. - założyłem na jej ramiona bluzę i wróciłem do domu. Nie spuszczałem z niej wzroku. Usiadła na fotelu i zwinęła się w kłębek.
- Co jej jest ?
- Nie wiem, powiedziała, że chce zostać sama. - Lou wyjął  telefon.

*** Oczami Summer ***
Ale boli. To stało się tak szybko. Po prostu wszedł do gabinetu i mnie uderzył. Owinęłam się jego bluzą i obserwowałam chmury.
- Cześć ! - usiadła obok mnie Eleanor. Co ona tu robi ?!
- Hej.
- Wszystko okej ? - pogłaskała mnie po plecach.
- Umm.. nie.
- Jestem tu, żeby Ci pomóc.
- To właśnie  Harry rozumie przez " chcę zostać sama ". - uśmiechnęła się.
- Ty trafiłaś na tego opiekuńczego i zazdrosnego.
- Co ?
- Oni.. cała piątka jest w pewien sposób psychiczna. Niall zamyka Monicę kiedy ona odezwie sie do innego faceta. Liam jest za spokojny, to strasznie wkurza. Louis to pieprzony władca. Nie mam prawa się sprzeciwiać. Zayn ma problemy z kontrolowaniem złości, a Harry jest nadopiekuńczy i chorobliwie zazdrosny. Wytrzymasz to Summer. Jesteś silna.
- Wiem. Dziękuję.
- Polecam się. Chodź stąd bo zimno. - wróciłyśmy do domu. Od razu przybiegł Harry. - Kochanie.. - wziął mnie w ramiona.
- Nic mi nie jest. - usadził mnie na swoich kolanach i otoczył ramionami. Cały czas gadali o tej akcji, a on głaskał mnie.
- Baby może idź się połóż. Jesteś zmęczona.
- Nie jestem.
- Przecież widzę.
- Chyba lepiej wiem czy jestem zmęczona czy nie.
- Powiedziałem, że masz iść spać.
- A ja powiedziałam, że nie pójdę. - złapał mnie za przedramię i zaciągnął do sypialni.
- Idź kurwa spać !
- Nie.
- Baby nie wkurwiaj mnie !
- Bo ?
- Bo mi się nie chce z Tobą kłócić.
- A może Ci się chce ? Przecież widzę, że Ci się chce.
- Milcz.
- Nie.
- Nie chce Cie widzieć na dole. Masz iść spać. - zatrzasnął drzwi.
- Zaborczy kutas.
 - Upierdliwa suka.
- Dupek.
- Zamknij się.
- Ty też.
- Mam Cie uciszyć Summer ?
- Spieprzaj. - wparował do sypialni. Nasze twarze dzieliły milimetry.
- Wiesz co to szacunek ?!
- Wiem.
- To zacznij tego pojęcia w stosunku do mnie używać !
- Na szacunek trzeba zasłużyć.
- Dobrze kochanie. Jeżeli uważasz, że na niego nie zasługuję będziesz miała mnóstwo czasu żeby pomyśleć nad tym dlaczego jednak powinnaś mnie szanować.
- Co ?!
- Posiedzisz sobie w domu.
- Nie możesz ! Nie ma mowy !
- Mogę. - wyszedł ale pobiegłam za nim.
 - Nie ! Nie będziesz mnie zamykał rozumiesz ?!
- Summer będę.
- Odchodzę rozumiesz ?! Znów wszystko spierdoliłeś.
- Nie kochanie. Nie odchodzisz. Zapłaciłem za to.
- Jak ty.. jak możesz ?
- Zabolało ?
- Kochałam się z Tobą.. Czuję coś do Ciebie, a ty..
- Co czujesz ?! Nienawiść ? Obrzydzenie ?
- Miłość ? - podszedł do mnie, ale go odepchnęłam i uciekłam z domu.
- Zayn ! - usłyszałam za sobą ciężkie kroki mulata. Nie uwierzę w to, że Harry go wysłał..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz