Rozdział 16
- Dzień dobry. - ten dupek siedział przy stole i pił cappuccino.
- Wypierdalaj.
- Jak słodko.
- Jesteś dupkiem i tyle ! Nie mam ochoty na Ciebie patrzeć ani Cie słuchać !
- Chyba przesadzasz.. - podszedł do mnie, a ja bez namysłu wymierzyłam mu policzek.
- Dobra, zasłużyłem.
- Nie masz prawa zamykać mnie w moim własnym domu !
- Wiem. Chodziło o Twoje bezpieczeństwo. Jakieś typy kręciły się w pobliżu i musiałem coś z tym zrobić. Wybaczysz ?
- Dlaczego mi nie powiedziałeś ?
- Bo polazłabyś za mną. Proste. - zatopiłam usta w kawie. Pycha.
- Może i bym polazła.
- No właśnie.
- I co z tego ? Podobno jestem jedną z Was.
- Jedyną, która nie umie się bronić.
- To może zamiast rzucać mną po materacu byś mnie czegoś nauczył ?!
- O proszę ! Jaka mądra.
- Zamknij się.
- Zmuś mnie. - wsadziłam mu do buzi jabłko.
- Chcesz mnie nadziać jabłkiem jak pieczoną świnię ?!
- Świnią już jesteś, trzeba Cie tylko upiec.
- A ty jesteś zoofilką. ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Zoofilia )
- Co ?!
- Lecisz na mnie, a skoro jestem świnią...
- Odprowadzić Cie do drzwi ?
- Nie. Zostanę jeszcze.
- Po co ?
- Bo jesteś piękna jak się złościsz.- Zaraz Cie zabije.
- Prędzej Ci dziecko zrobię.- Ciekawe czym.
- Penisem. Chcesz zobaczyć ?
- Nie mam lupy. - kąciki jego ust uniosły się ku górze. Szeroki uśmiech rozświetlił kuchnię.
- Droczysz się ze mną.
- Nie.
- Uważasz, że mam małego penisa ?
- Tak. - przyciągnął mnie brutalnie do siebie i przycisnął moją dłoń do swojego krocza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz