Rozdział 14
- Twoja..- szepnęłam. Nachylił się nade mną, ale ja odepchnęłam go i uciekłam. Ubrałam http://img.szafa.pl/ubrania/0/015540352/1374444934/felice-fawn.jpg i wzięłam się za przygotowywanie omletów. Usiadł przy stole ze spuszczoną głową.
- Baby ?
- Czego ?!
- Gniewasz się ?
- Tak.
- To dobrze. - postawiłam przed nim talerz, a on pociągnął mnie za rękę zmuszając bym usiadła mu na kolanach.
- Nakarmisz mnie Summer ?
- Sam nie umiesz jeść ?
- Tak mi lepiej smakuje. - popatrzyłam na niego i odpłynęła ze mnie cała
złość. Lekko wilgotne włosy zamieniły się w burzę loczków. Wzięłam
widelec i zaczęłam go karmić. Przegrałam. Kolejny raz mu uległam.
- Smakuje ci ?
- Pycha. - otworzył buzię czekając na kolejny kęs. Chciałam wstać i umyć
talerz, ale przytrzymał mnie i przysunął mojego omleta. Ukroił kawałek i
popatrzył na mnie zniecierpliwiony.
- Otwórz buzię Baby. - zbeształam go wzrokiem.
- No otwórz.. - pociągnął kciukiem mój podbródek i zaczął mnie karmić.
Kiedy się nie wścieka i nie próbuje mnie obmacać jest całkiem uroczy.
Kazał mi zjeść całego omleta chociaż już w połowie byłam najedzona.
- Summer daj mi buzi.
- Nie !
- Nie możesz dać mi jednego pieprzonego buziaka ?! Co Ci zależy ?! -
wpiłam się w jego usta. Dlaczego ?! Moje ciało jest przeciwko mnie.
Wplotłam palce w jego loki. Nawet nie wiem kiedy jego język znalazł się w
moich ustach. Ochh jak on bosko całuje. Wziął mnie na ręce odrywając
się od moich ust.
- I co Baby, aż tak źle ?
- Nie najgorzej.
- Nawet gdybyś dostała orgazmu przez sam pocałunek to i tak powiesz, że Ci sie nie podobało.
- Nie dostanę przy Tobie orgazmu.
- Jeszcze zobaczymy. - znów się wściekł.
- Tsa.
- Weź jakiś strój sportowy.
- To może mnie postaw ?
- Nie. - zaniósł mnie do szafy. Wzięłam szorty, czarną bokserkę i moje
ulubione nike za kostkę. Wrzuciłam to wszystko do torby i wyniósł mnie z
domu. Pojechaliśmy do centrum sportu.Wplótł palce w moje i poszliśmy do
środka.
- Poczekaj tu. - odszedł. Rozglądałam się po wnętrzu tego miejsca.
Ściany oklejone były plakatami półnagich mężczyzn prężących swoje ciała.
Bez sensu.
- Proszę. - podał mi kluczyk.
- Dziękuję.
- Przebierz się i widzimy się za chwilę. - skierowałam się do szatni i
odnalazłam swoją szafkę. Zmieniłam ubrania i wyszłam. Już na mnie
czekał. Wziął mnie za rękę pokazując wszystkim, że jestem tu z nim.
Weszliśmy na ogromną salę. Sami faceci. Rzucali na mnie dziwne
spojrzenia dlatego podbiegłam bliżej Harry'ego.- Co ? Nagle mnie polubiłaś ? - kiwnęłam głową i wyszczerzyłam zęby w uśmiechu. Oddał mi uśmiech.
- Baby zaciśnij pięść. - zrobiłam co mi kazał. Wywrócił oczami i poprawił moje palce.
- Przywal mi.
- Co ?! Nie !
- Baby zasłużyłem. Przywal mi. Chciałem Cie zgwałcić, włamałem Ci się do
domu. Kiedy Cie przebierałem przez pół godziny gapiłem Ci się na cycki,
a potem jeszcze gapiłem Ci się na tyłek zanim wlazłem Ci pod -
wymierzyłam mu cios zaciśniętą pięścią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz