czwartek, 30 stycznia 2014

Rozdział 31

*** Oczami Harry'ego *** 

Złapałem ją za przedramię, podniosłem i zsunąłem z niej leginsy. 
- Harry przestań ! - na prawym pośladku miała siniaka. Odbitą rękę tego frajera. Mocno ją przytuliłem.
- Teraz mi wierzysz ? - prawie płakała.
- Cichutko kochanie. Załatwię to. Ufasz mi ? 
- Ufam Ci. Weźmiesz mnie na ręce ? - uniosłem ją do góry. Oplotła mnie nogami w pasie i mocno się przytuliła.
- Kocham Cie skarbie. Najmocniej na świecie. 
- Będziesz mnie zawsze bronił ? 
- Tak. Zjedz kochanie. - posadziłem ją i konsumując obiad podziwiałem jej piękno. 
- Baby idź na górę i nie schodź dopóki Cie nie poproszę dobrze ? 
- Dlaczego ? 
- Chłopaki przyjdą, muszę pogadać z Zaynem. 
- Co jest w tej paczuszce ? 
- Nic co powinno Cie interesować. - odpowiedziałem niezbyt grzecznie 
- Ok. 
- Mam coś dla Ciebie. 
- Harry nie musiałeś.. 
- Muszę Cie rozpieszczać aniołku, żebyś ode mnie nie uciekła. Idź do mojego gabinetu, rozpakuj prezent, weź sobie laptopa. - podałem jej pakunek. 
- Dziękuję. - cmoknąłem ją w policzek. Usłyszałem  samochody podjeżdżające pod dom, a Summer uciekła na górę.Wziąłem precle i piwo i zaniosłem to do salonu. Wpuściłem moich przyjaciół do środka. Zajęli miejsca na kanapach i fotelach, tylko ja stałem. 
- Stary wszystko okej ? - zapytał mnie mulat.
- Nie Malik. Możesz mi powiedzieć dlaczego MOJA kobieta ma odbitą twoją rękę na pupie ?! - chłopaki się wzdrygnęli, a on zerwał się na równe nogi i pobiegł na górę. Chwila.. co on ? Moja Baby ! Całą czwórką pobiegliśmy za nim. Wparowałem do gabinetu. Moja ukochana leżała pod ścianą, a ten skurwiel stał nad nią z uśmieszkiem. Wycelowałem w niego bronią. 
- Odsuń się od mojej kobiety. - zaśmiał się i kopnął ją w brzuch. Jęknęła cicho. Rzuciłem się na niego. Odsunąłem go od Summer, uderzyłem kilka razy, a potem zabrali go chłopcy. Padłem obok niej na kolana. 
- Kochanie..- próbowała podnieść się z podłogi .Pomogłem jej i mocno przytuliłem. Zaniosłem ją na dół i położyłem na kanapie tak, że jej głowa spoczywała na moich kolanach. Obłożyłem jej buzię i brzuch lodem. Przytuliłem się policzkiem do jej czoła. Uklęknął obok nas Liam. 
- Harry mogę podwinąć jej koszulkę ? - niepewnie kiwnąłem głową. Payno studiuje medycynę.Dotykał jej brzucha, a ja starałem się go nie zabić. Louisa i Zayna nie było w pokoju.
- Summer - spojrzała na niego - boli Cie tak jakby od środka ?
- Nie. - oglądał policzek głaskając ją po brzuchu. 
- Liam.. - jęknąłem bliski furii. 
- Już Harry. - odwinął bluzkę na miejsce. 
- Co jej jest ? 
- Nic jej nie jest. Poboli i przestanie. Daj jej jakieś proszki czy coś
- Nie chcę. Jest okej. - podniosła się i usiadła obok mnie. Ona na serio jest taka silna ? Czy umiera w głębi ducha ? - przez okno zobaczyłem w ogrodzie Zayna i Lou. Tommo potrząsał mulatem coś mu tłumacząc. Mam nadzieję, że przemówi mu do rozumu. 
- Czemu nie  przeprowadziłeś Monicy Niall ? 
- Ma karę. - kiwnąłem głową, a Summer wbiła mi pazury w udo.
- Co ty robisz ?! - opieprzyłem ją. 
- Nic.
- Idź na górę. 
- Dobra Hazz zostaw ją. Wrócili Tommo z Zazą. Mulat stał w drzwiach balkonowych.
- Policzymy się później. - warknąłem na nią. 
- Summer wszystko okej ? - klepnął ją w ramie. 
- Tak Louis. 
- To super. Wysłuchaj mnie.  W sobotę zaczniemy pierwszą fazę naszego planu. Pójdziemy do klubu tam, gdzie będzie nasza ofiara. Spróbuj go sobą zainteresować, on zaproponuje Ci drinka. Wtedy odmów i daj mu to. - wcisnął jej coś w rękę. - Poczekamy aż do Ciebie zadzwoni, a zadzwoni na pewno. Zabajerujesz go przez telefon jak prostytutka, zażądasz od niego 300 000 tysięcy za noc, a my to wszystko nagramy i potem będziemy go szantażować. Wszystko jasne ? 
- Tak. 
- To się cieszę. 
- Chłopaki jest jeszcze jedna sprawa. - wtrącił Liam.
- Jaka ? 
- Jak będziemy ją nazywać.
- No Baby. - prychnął Niall. 
- Nie ma kurwa mowy. Baby jest moje. - warknąłem. 
- Nie wiem, Sami, Sam.. - kombinował Louis. 
- Proponuję Black. - wtrącił Zayn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz